niedziela, 1 lutego 2015

Jestem dżender!

     No to się dowiedziałem. Jestem genderowiec pierwszej wody. Wszyscy dopytują się o moje zdrowie psychiczne, jak się trzymam, jak daję radę w tej codzienności. Nie wiedziałem, że opieka nad chorym dzieckiem może wzbudzić kontrowersje. 
     Może. Okazuje się bowiem, że w niektórych kręgach nazywa się to "wykonywaniem kobiecych czynności". Czyli jakich? 
     Sytuacja zmusiła mnie, zmusiła moją rodzinę do stosowania nowych środków i metod do radzenia sobie z nowymi wyzwaniami. Nagle okazuje się, że to legendarny gender! Kiedy zostaję z dzieckiem w domu wypełniam zadanie kobiety, bo przecież tylko ona ma dość sił psychicznych i fizycznych żeby wytrwać z chorym dzieckiem w domu. W ogóle z dzieckiem w domu.       
     Czasy zmieniają się zbyt szybko i chyba nie wszyscy potrafią nadążyć. Mężczyzna, jeśli chce, może opiekować się potomstwem bez uszczerbku na dumie. To już nie ten czas, kiedy to była domena kobiet. Dlaczego więc niektórzy mają z tym problem? 
    Role zostały ustalone już dawno i część społeczeństwa trzyma się ich, z podziwu wartym uporem. Każde odstępstwo jest traktowane niczym przełamanie tabu. Przełamujemy stereotypy. Tylko czy aby na pewno? Dlaczego trzymać się utartych wzorców? Facet jako ten łowca, żywiciel rodziny, opiekun i wojownik, a kobieta jako ta praczka, sprzątaczka i niania? Czy aby takie szufladkowanie nie jest krzywdzące dla obydwóch stron? Przecież kobiecie wolno zająć się pracą, czasem musi to robić, bo tego wymaga domowy budżet, czasem chce spełniać się w zawodzie. Facet znów może mieć ochotę gotować, sprzątać i wychowywać. Dlaczego więc nie? Bo zakręty historii postawiły nas na tych miejscach?
     O wiem! To Bóg stworzył nas do tych celów i nie powinniśmy sprzeciwiać się jego woli! Oczywiście. Pewnym ludziom byłoby na rękę, żeby pozostało po staremu, ale takiego! I nie oznacza to rezygnacji z wieczornych przyjemności! Ja potrafię uśpić dziecko po dwóch piwach, a po paru głębszych wciąż mogę poczytać bajkę średniej córce. Nikt na tym nie ucierpi . 
     Jeszcze jedno. Jakby kogoś obchodziło to warto matki też zapytać o samopoczucie psychiczne! Wcale nie jest łatwiej być kobietą, w domu, z dzieckiem. Jest tak samo przesrane...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz