czwartek, 17 września 2015

Wiara w ludzi i wstyd

     Czasami zdarzają się rzeczy, które zaskakują nas swoim pozytywnym wymiarem. Czasami te rzeczy sprawiają, że zaczynamy się wstydzić za siebie i szybko naprawiamy błędy. Ten zbieg okoliczności rozbroił mnie całkowicie. W życiu bym się czegoś takiego nie spodziewał, tym bardziej, że... sam tak nie zrobiłem. Zawiłe? Do rzeczy.
     Moja Żona kochana kupiła mi kiedyś pierwszy tom trylogii "Długiej Ziemi" duetu Pratchett - Baxter. Niedługo potem okazało się, że wygrałem w konkursie całą trylogię. Ot szczęście. Poleżała trochę na półce, aż znalazł się zainteresowany kupnem. Do transakcji jednak nie doszło, mniejsza o powody. Grunt, że książka leżała i miała czekać aż ktoś będzie miał możliwość ją przytulić. I niby było to normalne, jeść nie woła, spoczywa spokojnie na półce, nie wpadłem na inne rozwiązanie. Cóż, życie bywa dziwne i podsuwa pomysły z zupełnie nieoczekiwanej strony.
     Mam konto na portalu LUBIMYCZYTAĆ.PL. Czemu? Bo lubię czytać. Oprócz wielu opcji w tak zwanej biblioteczce, jest też pozycja "Chcę przeczytać". Tam to umieściłem kilka pozycji, a wśród nich antologię "Wolsung" zawierającą opowiadania ze steampunkowego świata gry o tym samym tytule. Phi, pełno książek można wrzucić na ową "półkę", akurat jednak ta odmieniła moje spojrzenie na pewne problemy.
     Otóż napisała do mnie, zupełnie mi nieznana, użytkowniczka. Streściła pokrótce, że obserwuje mój profil i zauważyła, że chcę przeczytać "Wolsung". Ona akurat posiada tom pierwszy, a że wygrała w jakimś konkursie oba, to ten leży i jest smutny. Więc chętnie odstąpi. Moje pytanie od razu brzmiało: "Super! To za ile taka przyjemność?" Odpowiedź zwaliła z nóg. "Za chwilę! A jeśli pytasz o koszty to ich nie ma, bo przecież wygrałam te książki i tyle. Koszty wysyłki też mnie nie doprowadzą do bankructwa, więc podaj adres." Długo zbierałem szczękę z podłogi. A przecież to nic takiego, żelazna logika mówiła przecież, że to ma sens. Jednak typowo materialne podejście mówiło: coś jest nie halo! Przecież jak można na czymś zarobić, to czemu nie? No właśnie. Wstyd mi. 
    Gryzłem się ze dwa dni. Przecież, o dziwo, ja również byłem w takiej sytuacji już od miesięcy. Co więcej znałem jednego chętnego na mój egzemplarz "Długiej Ziemi" i czekam na okazję, żeby móc ją SPRZEDAĆ! Przeraził mnie fakt, że człowiek ten jest moim znajomym, a ja tak zwyczajnie chcę kasować gotówę, za coś co posiadam za free. Głupio mi było, bo zupełnie nieznajoma osoba oddała mi swoją książkę ot tak, bo chciałem poczytać. Napisałem więc do niego, że mi wstyd i już. I niech podaje adres, bo potrzebuję naprawić to co wydaje mi się złe. Był w szoku, tak jak ja. I chyba się ucieszy jak przesyłka dotrze, tak jak ja ucieszyłem się wczoraj kiedy odpakowałem to:

     Czytajcie książki. Bądźcie dobrzy dla innych. Czasem też pojawi się ktoś, kto podpowie Wam co zrobić, żeby poczuć się lepiej. Nie dajmy się zagubić w biegu po zysk. Czasem uśmiech i świadomość, że coś co smętnie leży gdzieś w koncie innym sprawi przyjemność to lepsza zapłata. Może też nakłonić kogoś do podobnego czynu. Ja odebrałem lekcję i lepiej mi. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz