wtorek, 26 lutego 2013

Lew, Starownica i czara mafa


  Tak mi się wczoraj przejęzyczyło.... a propos oglądania "Labiryntu Fauna" chciałem przekazać Małżonce mojej różnice między filmami i masz. Może to skutek zbyt dużej ilości chemii w piwie, tudzież dymu z pieca. Nie wiem. Ale było to tylko przejęzyczenie i śmieszne było! A tu dzisiaj kwiatek w pracy... i to przez osobę uczącą się w szkole wyższej (zaocznie co prawda, ale WYŻSZEJ). Nie załanczaliśmy zatem dzień cały aby nie spowodować większej jeszcze katastrofy. 
  Hm w zasadzie może bym i nie wspominał o tym gdyby nie fakt kumulacji głupoty i lekkiego analfabetyzmu w dniu dzisiejszym. Otóż w miejscowości Z tuż przy rondzie (rądzie?) stoi tablica, gotowa na przyjęcie banera reklamowego, a na niej napis wymalowany farbą w spraju (czy aby dobrze?), zapewne przez właściciela, głoszący WYNAiME.......... no chyba bym nie chciał jednak wynaionć.... Nie jestem geniuszem ortografii, mylę się czasem, ale nie robię tego publicznie. 
   Nie wymagam, by każdy był geniuszem, ideałem, chciałbym tylko aby Ci, którzy piszą coś dla innych, cokolwiek, niech to będzie nawet prosta informacja, pisali bez błendów... ups błędów oczywiście!
   I tym optymistycznym akcentem kończę wpis nr 1.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz