piątek, 13 października 2017

Takie mnie naszły przy piwie....

     Tak sobie ostatnio czytam i przeglądam i natrafiam na różne komentarze na temat spożywania piw rzemieślniczych, czy kraftowych i czytam, że to szpanerstwo, pozerstwo i hipsteriada. Hmmm nie przeczę, dzięki pewnym czynnikom (a nie wymienię z nazwiska 😜😜) zaczęliśmy przykładać wagę do tego co pijemy 😁 Nieeeee, nie oznacza to, że codziennie przywozimy koszyk kraftów za 15 zeta sztuka! Nieee, najwyżej za 9 i dawkujmy sobie pomału 😁😁
    Dobra, do rzeczy. Chciałem w kilku słowach opowiedzieć czemu daliśmy się namówić na piwa rzemieślnicze. Posłuży mi do tego prostacka metafora:
     Wyobraźcie sobie, że spożywacie od dziecka ino zupki chińskie. Vifon w różnych smakach, to jedyna "zupa", która kupujecie, zalewacie i jecie. Łapiecie? Kto próbował ten wie, że delikatna różnica między "kurczakiem złotym", a "krabową" to opakowanie... i na to wszystko przychodzi kolega i mówi: "Ej, a wiesz, że jak kupisz kawałek wołowiny, marchewkę, pietruszkę, seler i przyprawy to możesz mieć zajebisty rosół?" Co więcej okazuje się, że rosół może mieć różne smaki, zależnie od składników, a dodatkowo można zrobić też ogórkową, pomidorową, dyniową, żurek, barszcz, krupnik i wszystko przebija "smak" zupek z torebki!! Świta coś?
     Albo tak, łazisz z dziewczyną/chłopakiem do McDonalda i zachwycasz się "cudownym hamburgerem" ze starej zelówki, aż nagle ktoś wyciąga Cię, ot chociażby, na FoodTrucki i co? Na qrde tam to są burgery! Mam dalej?
     I tak wracasz do tych zupek z paczki (taaaak z paczki też jest pomidorowa i nawet grzybowa!! 😂😂😂), leziesz do tego fastfooda i co? I stwierdzasz, że to przecież qpa... No bo jadłeś coś lepszego. Owszem droższego, ale.... ciężko to porównać przecież! 
     Nie wyzywacie więc na nas, że szpanujemy, że wymądrzamy się co toto nie wypiliśmy, bo qrde ciężko jest wychwalać Pilsa za 1,99 kiedy smakuje jak woda. Nie popadajmy też w skrajność! Wciąż kupujemy korporacyjne w skrzynkach i nadal popija się je wieczorami, ale kto raz popróbował czegoś dobrego, z trudem powróci do szarej rzeczywistości. 
     Dlatego powiadam Wam, powtarzając za pewnym znajomym, że warto czasem zamiast czteropaku z biedry kupić dwa dobre krafty i delektować się czymś naprawdę dobrym, znaleźć swój styl, smak i móc powiedzieć, że to jest super, ale to, to nie 😁😁
     Próbujcie! Warto i wcale nie trzeba od razu zostać Kopyrem 😁 Można po prostu odkryć coś naprawdę ciekawego i zamienić niejeden wieczór w ciekawą podróż po smakach 😁 Czego Wam bardzo życzę 😉😉
     
    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz