wtorek, 15 marca 2016

Znaki czasu

     Wąż zżerający własny ogon. Samounicestwiająca się kreatura. Dramatyczny przekaz tego co nas zabija, karmiąc jednocześnie. Niekończąca się, z pozoru, uczta i dobrobyt, będące tak naprawdę zagładą. 
     Obserwuj ludzkość, jak pławi się w swoich osiągnięciach. Jak wychwala swoje wynalazki. Mieni się "panami Ziemi". 
     Dowolnie  kształtujemy otoczenie, zmuszamy do uległości rzeki, wyrywamy z ziemi jej "bogactwa", które powstawały miliony lat. My zużyjemy je w kilkaset. Nasza cywilizacja umożliwia nam coraz szybszy wzrost, przybywa nas każdego roku. Miejsca mamy wciąż tyle samo, a potrzeba go coraz więcej. Wycinamy lasy pod miasta, pastwiska i pola uprawne. Niszczymy odwieczne ekosystemy, przekonani, że jesteśmy najważniejsi, że to właśnie nam się należy. 
     Nazywamy to cywilizacją. Rozwojem. Nie obchodzi nas, że ktoś za to płaci. Zabijamy nie tylko zwierzęta, nie tylko lasy, mordujemy się nawzajem dla zysku, dla złudnych bogactw, które mogą jedynie osłodzić tę krótką chwilę naszego pobytu tutaj. Liczy się dla nas tu i teraz. Przyszłość to dalsza ekspansja, rozwój, parcie do przodu. Nie słuchamy tej garstki, która ostrzega przed nadmierną eksploatacją Ziemi. Cały czas wierzymy, że to nie nasz problem. Jeszcze mamy surowce na 30, 50, 100, 1000 lat. Czemu mielibyśmy się przejmować? 
     Tracimy czas i energię na idiotyczne waśnie. Skaczemy sobie do gardeł w imię polityki, religii, historii. Wszystko nas dzieli i wydaje się, że lubimy ten stan. Poszukujemy ofiar i atakujemy. Coraz częściej słowem, które zyskuje moc karabinowej kuli. Siejemy ziarna nienawiści podsycani przez tych, którzy nami "rządzą". Gdybyśmy tylko potrafili przyznać się do bolesnej prawdy. Gdybyśmy tylko potrafili ją zaakceptować. 
    Nie ma nikogo w niebie. Żaden z bogów przyszłych, teraźniejszych i przyszłych nie jest odpowiedzialny za nic, co wydarzyło się na Ziemi. To tylko my, ludzie i nasze przerośnięte ego. 
    Zatraciliśmy człowieczeństwo w pogoni za spełnianiem materialnych potrzeb. Łatwo poddajemy się manipulacji. Wierzymy w to co mówią nam ci "na górze", bo uważamy ich za lepszych i mądrzejszych. Telewizja kształtuje nasze poglądy, zastępuje myślenie. Obrazy budzą potrzeby. Radio łagodzi nas muzyką i miesza ją z reklamami. 
     Chcesz być piękna/y MUSISZ wyglądać TAK, MUSISZ stosować TO. Chcesz być zdrowy/a suplementuj, by spać, by wstać, by się uśmiechnąć. Kupuj! Wydawaj! Napędzaj rynek! Żeby być piękny i zdrowy MUSISZ brać nasze tabletki! A kiedy już zaczniesz to NIGDY nie będziesz piękny i zdrowy, bo wtedy nie potrzebowałbyś naszych tabletek. Pieniądz napędza, rządzi, konfliktuje. Wymyśliliśmy sobie coś, co przejęło nad nami kontrolę. Zapomnieliśmy, że to tylko NASZ twór, bez którego też moglibyśmy żyć. Liczy się tylko kasa.
      Jesteśmy zwierzętami, nierzadko prymitywnymi, gorszymi w swoich zachowaniach od tych "innych", które z upodobaniem obserwujemy w rezerwatach i ogrodach zoologicznych. Wokół jest mnóstwo przykładów. Zbyt dużo. Bestialstwo, chciwość, zazdrość, małostkowość. Wielu z nich nie widzimy na co dzień, wielu z nich nie zauważamy, na niektóre przyzwalamy. Milcząc, odwracając wzrok, czyniąc...
     Coraz częściej dochodzę do wniosku, że absolutnie WSZYSTKO może zostać zbrukane "czynnikiem ludzkim". Każda idea, ruch, usprawnienie musi być zmienione w bagno. Tylko człowiek potrafi zbudować coś, a potem to zniszczyć własną ręką. Ideały zamieniamy na pieniądze, władzę, wpływy. Nie liczymy się z nikim i z niczym.
      Obserwuję internet, jako medium ludzkich zachowań. Czytając dochodzę do wniosku, że jestem najgorszy. Jestem "oszołomem", "mordercą", "narkomanem", "pomiotem szatana", "złem wcielonym", "pierdoloym lewakiem"... Oczywiście w związku z tym powinienem być "izolowany", "eksterminowany", "wysłany na przymusowe leczenie", "skazany na bezludną wyspę", "wyrwany jak chwast". I to tylko czytając komentarze pod wpisami ludzi o podobnych poglądach, Osobiście jeszcze nikt mnie zabić nie chciał. Siebie już nie zmienię, chociaż kto wie? "Widzę ludzi, ale nie człowieczeństwo".


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz