środa, 30 kwietnia 2014

Uwaga! Fikcja autentyczna! (5)

    Nie zwykłem bać się ludzi. Nie miałem problemów, by z nimi rozmawiać, bronić swoich racji, określać swojego zdania. Czasy się jednak zmieniają. Zamknąłem się w innym świecie. Strach zakradł się do mojego Ja niczym podstępny gad. Nie umiem już mówić głośno o tym co myślę, moje zdanie, mój krzyk zamknąłem na białej stronie monitora.
   Jestem dzieckiem internetu. Mam wiele imion, a żadne nie jest prawdziwe. Mam własne zdanie na każdy temat, nie mogę się zgodzić z nikim. Lubię tylko to co piszą moi znajomi, staram się łechtać ich próżność. Liczę na wzajemność. Łatwo mi istnieć i mieć rację, bo pozostanę bezkarny. Anonimowość mnie chroni. Jeśli mnie zaatakujesz ucieknę lub zwyzywam cię od najgorszych.
   Nowa generacja odbiera mi człowieczeństwo, staje się nieomylnym awatarem sieci, jestem, ale mnie nie ma. Mogę zniknąć, pojawić się dyskutować sam ze sobą. Mogę zachwytem unieść cię do gwiazd, mogę pogardą wgnieść cię w błoto.
   Niewiele wiem, lecz mam zdanie na każdy temat. To, że jestem pseudonimem dodaje mi odwagi. Znają mnie tylko najbliżsi, ale z miłości będą stać za mną.
    Nie mogę tylko wyjść, bo wtedy jestem bezbronny, narażony na kontakt, na słowa. Nie potrafię być werbalny, nie potrafię być sobą w świecie rzeczywistym, nie potrafię BYĆ! Jestem surogatem własnego ja.
   Jedyne co umiem to być w sieci.

Wszystkim tym, którzy zapomnieli jak im na imię.